Cardinal Christmas Ball (2) i nowa miłość
Witam wszystkich bardzo ciepło po świętach :)
Przed świętami ciężko było opublikować wszystkie rzeczy którymi chciałam się z Wami podzielić, teraz to nadrobię.
Po pierwsze zakochałam się w .... szydełkowaniu :D W zeszłym roku było wiele prób, błędów i niezliczona liczba ćwiczeń i powtórzeń ale udało się !! Moje prace w końcu są na tyle dobre że mogę się pochwalić :D Co prawda to i tak początki ale każdy od czegoś zaczynał :)
Gwiazdek powstało więcej, ale rozdałam i zapomniałam zdjęcia zrobić:P
Białe ozdoby powstały z kordonka Muza 10, czerwone z kordonka Cable.
Szydełkiem nr 2 (1,5).
Białe ozdoby powstały z kordonka Muza 10, czerwone z kordonka Cable.
Szydełkiem nr 2 (1,5).
Czerwone bombeczki, czyli moje pierwsze koty za płoty, te usztywniałam rozwodnionym klejem Wikol w proporcji 50:50. Jak widać klej po wysuszeniu zostawił takie cienkie błonki, które na szczęście wykruszyły się pod pacami. Co ciekawe na białych bombkach tego nie było :)
Nie zdążyłam przed świętami, mimo szczerych chęci i krzyżykowania w każdej wolnej chwili. Totalnie zapomniałam jaka ta ramka była czasochłonna. Teraz walczę z nią dalej :)
Pozdrawiam
Ela
Szydełkowe ozdoby piękne :) ja szydełkuję, ale nie mam cierpliwości do kordonka... Krzyżykowa bombka jest cudowna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :D Ja ostatnio zmierzyłam się z moją pierwszą włóczką, i nawet całkiem przyjemnie się robiło (tak miękko pod palcami,nie to co kordonek),a teraz kombinuje co by tu dobrać do wiosennej bluzeczki :)
Usuń